Ah, bym zapomniała, nie zakładam tego bloga tylko dla własnego "widzimisię". Staram się w przyszłym roku o wyjazd do Stanów jako AuPair i ten blog między innymi będzie moim wirtualnym pamiętnikiem, bardzo z resztą popularnym w ostatnich czasach.
Żaby ten wpis nabrał trochę sensu i nie był tak zupełnie o niczym to postanowiłam się zabawić, a mianowicie czas na Christmas Challenge! Tak, wiem, szaleństwo na maxa, ale zawsze to dodatkowe 20 minut, w których nie myślę o goniących terminach egzaminów.
Dziś dzień 1 (no dobra, wiem, że już 3 :P ), a więc Ulubiony świąteczny film.
1. "Kevin sam w domu"
Skłamałabym ciężko mówiąc, że ten film nie należy do moich ulubionych, oczywiście w czasie świątecznym. To chyba już taka nasza Polska tradycja. Pomijając fakt, że już go w tym roku oczywiście zdążyłam obejrzeć to muszę się przyznać, że to jest film, który prawdopodobnie widziałam najwięcej razy w moim życiu!
2. "Kevin sam w Nowym Jorku"
To samo, co wyżej.
3. "Listy do M"
Lekka, przyjemna, polska komedia, z której jestem dumna i którą w tym roku oglądałam już 2 razy! (dzięki TVN!) Muszę się w nią zaopatrzyć tym bardziej, że w jednym z supermarketów widziałam ją za zawrotną cenę 9.99 zł!
4. "To właśnie miłość"
Kolejna amerykańska produkcja. Dostrzegam w niej zamysł w/w polskiej komedii i pewnie dlatego też tak bardzo mi się podoba. Kilka wątków, każdy inny połączony jednym motywem - Świąt oczywiście! Ten film też niedługo mam nadzieję ujrzeć w TV!
Kończę już z nadzieją, że jeśli ktoś zajrzy na mego bloga podzieli się ze mną swoimi ulubionymi świątecznymi filmami!
Pomysł na Chellenge zaczerpnięty z bloga Alniakowo .
Hankowah.
Ja bym do tego dorzuciła jeszcze 'The Holiday' z Jude Law <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że tego filmu jeszcze nie widziałam! Dziękuję :D
UsuńMój zestaw świątecznych filmów wygląda identycznie ! Muszę też spróbować tego wyzwania :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)