sobota, 20 grudnia 2014

Nowe matche/ smutek, żal

MATCH #6
Rodzina z Maryland, żyje w lesie, na odludziu. Mają kilkumiesięczne dziecko, konie, psy. HM jeździ konno, o HD niestety nic nie wiem. Ogólnie miałam dziwne wrażenie, że rodzice na zdjęciach wyglądali jak taka rodzinka z horrorów. Brr. Odpisałam, że nie jestem zainteresowana.


MATCH #7
Rodzina z Connecticut. Jedno dziecko, niemowlę. Już nie pamiętam nawet tej rodziny, ale odpisałam, że nie jestem zainteresowana.





A teraz CIOS! Ale czego ja mogłam się spodziewać... zawsze wiedziałam, że za prędko nie przywiązuję, nie mam dystansu. Po drugim Skype w niedziele z rodziną #2 HM miała mi dać kontakt do byłej Au Pair, jednak nie dostałam żadnego maila ani nic. Jeszcze w poniedziałek wysłałam im foty Białegostoku jak pięknie lampeczki wyglądają, bo HM wcześniej też mi ozdoby wysyłała. We środę zdecydowałam się napisać o co kaman, czy znaleźli kogoś innego, czy coś się stało. HM napisała oschłe "We decided to go in a different direction".

Przykro mi, bo jakby mnie wybrali to bez zastanowienia bym pojechała, strasznie ich polubiłam. Trudno.

Właśnie jestem po Skype z rodziną z Californii! Taaa, jednak do nich napisałam i HM jak np w mailach pisze do mnie jak ja z koleżanką na czacie, bez zwrotów grzecznościowych ani nic, to w "realu" mega wygadana, miła, fajna. Oczywiście dzieci nie poznałam, bo u nich była 21 i dziewczynki spały, ale w poniedziałek mam je poznać.
O 23.15 <3 Buhaha 




Buziaki!!! - Hankowah

2 komentarze:

  1. Czyli jednak Cali, a może okażą się fajnu, warto próbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. troche szkoda z #2, no ale powodzenia z rodzina z Californi! Czekam na relacje!
    a rodzina z Maryland tez jest u mnie na profilu, faktycznie na zdj wygladaja troche dziwnie :))

    OdpowiedzUsuń