środa, 25 marca 2015

Mętlik...

Chciałam napisać piękną notkę... chciałam.

Nie wiem od czego zacząć... Nadal twierdzę, że wyjazd był dobrym pomysłem, jasne... czasem mam chwile zwątpienia, szczególnie jak tęsknię za rodzicami i... kotami, ale przez większość czasu jestem zadowolona. Chodzi tylko o to, że gdzieś po drodze, jeszcze w Polsce popełniłam pewne błędy. Oczywiście wszystkiemu winna jest moja pochopność i niecierpliwość, ale po części mogę też zrzucić winę na Hostkę, która nie uściśliła pewnych informacji.

Jakby to powiedzieć... Hości są wspaniali, ale dzieci to istna tragedia. Pardon 6 miesięczne bubu jest najcudowniejszym dzieckiem ever, ale 5 letni szatan i 2 jej dwuletnia dorównująca charakterem siostra to jakaś MASAKRA. Staram się nie brać tego do głowy, bo czasem bywają miłe chwile, ale kończą się bardzo szybko, a 10-cio krotne słuchanie płaczu, krzyku każdego dnia stało się rutyną.

Nie wiem, czy powinnam się skupić tylko na miłych aspektach mego życia tutaj i pokazywać Wam zdjęcia z podróży, czy pokazać jak to wygląda naprawdę...

Wybaczcie, że się żalę, ale nikt nie mówił, że ciągle będzie z górki. Jestem kolejną osoba, która przez kilka niedomówień wdepnęła w kupę g... To taka przestroga, żeby nie krępować się żadnych pytań, bo to Wy spędzicie rok u obcej rodziny!


Buśku :* - Hankowah

10 komentarzy:

  1. Lepiej pokazać czasem tą ciemną stronę wyjazdu, o której niestety najrzadziej sie myśli a jest bardzo istotna. Zwłaszcza dla osób, które maja naciągane referencje i nie spędzały w swoim życiu zbyt dużo czasu z dziećmi. To nie jest lekka praca

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz jak jest! Bo wszyscy piszą tylko o tym, jak cudownie jest, i osoby będące w Polsce i czekające na ten wyjazd, najczęściej nie zdają sobie sprawy, jak wygląda rzeczywistośc tutaj..

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogłabyś uściślić co to za niedomówienia? Rozumiem, że jeśli nie opisałaś tego w notce to nie chcesz się rozwodzić ale może napisz z jakiej...dziedziny/
    Też miałam problem z dziećmi, pamiętam, że mejlu dostałam informację "She has a strong character" pomyślałam, uparciuch będzie. No i był, w gratisie dziesięciokrotny płacz i wrzask też był codziennością. To były dwa miesiące i chociaż również miałam niesamowitych host rodziców ale nie wytrzymałabym roku, bo to jednak 8 godzin każdego dnia a potem nie miałam czasami nawet siły nigdzie wyjść. Teraz wypytywałam się o dzieci, podobno dogadują się razem starsze (6 i 8 lat), je mam tylko w roku szkolnym wyszykować do szkoły i potem odebrać, spędzić 2-3 godziny a w środku dnia mam zajmować się dwulatką. Gdy rozmawiałyśmy z host mamą chłopiec posłuchał się jej gdy powiedziała "możesz tutaj siedziec ale wyłącz muzykę i nie przeszkadzaj"-żyję nadzieją, że jej słowa okażą się prawdziwe ale to zweryfikuję na miejscu, za dwa miesiące. Trzymaj się i pisz w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj.. Dziewczyny mają rację, pisz także o takich złych chwilach, wiadomo, w życiu bywa różnie i czasem niestety bywa pod górkę.. ;/ ale mam nadzieję, że jakoś Ci się to wszystko tam ułoży i będzie okej. :) trzymam kciuki. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem najbardziej liczą się rodzice, o ile masz z nimi super kontakt i wspiera Cię i służą pomocą to przemęcz się i zobaczysz będzie lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie jest tylko z górki.. ale też nigdy nie jest tylko pod górkę! :)
    Zawsze i wszędzie są plusy i minusy.. o wszystkim trzeba pisać, jak trzeba.
    Powodzenia i wytrwałości... moje początki też lekkie nie były, ale z dnia na dzień coraz lepiej! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. a reszta dziewczyn, z którymi jechałaś tez ma takie problemy czy raczej dobrze im się układa? coraz wiecej tych rematchy i niezadowolonych dziiewczyn :(

    OdpowiedzUsuń
  8. a kiedy bedzie nowy post?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od zawsze tak było - było dobrze i było źle. Sama uciekłam (dosłownie) od pierwszej rodzinki druga była wspaniała ale wiadomo że aniołki czasem zmieniały się w dziećmi samego lucyfera. Ale ja i moje koleżanki zawsze sobie powtarzałyśmy że przecież jeżeli damy sobię radę z tymi dziećmi to z naszymi prywatnymi nie będzie problemu ;D Nie załamuj się od razu i ciesz się z tego co tam zobaczysz i kogo poznasz ! Pamiętaj że masz ludzi którzy Cię wspierają !Rodzina, przyjaciele ! I nie bój się pisać o złych stronach programu prawie każda dziewczyna decydująca się na wyjazd jest ich świadoma i każda powinna o nich mówić. Ah ale się rozpisałam ;)

    OdpowiedzUsuń