poniedziałek, 29 grudnia 2014

MATCH 7 i....

Uwierzycie, że zdążyłam mrugnąć powiekami i minęły Święta? Ja też nie.

Zacznijmy od piosenki na dziś Sia - Opportunity

W ostatnim czasie dużo się działo, rodziny pojawiały się na moim profilu i znikały, niektórych pewnie nawet nie pamiętam, ale na dłużej została u mnie rodzina z Teksasu, czyli

MATCH #7
Rodzina 4-ro osobowa. Mieszkają j/w w Teksasie i mają swoje ranczo. HD z tego, co wywnioskowałam jest weterynarzem, HM niestety nie pamiętam, ale przepiękna z niej kobieta. Mają oczywiście sporo zwierząt w tym konie. HM jeździ konno. Dzieciaczki to 3 letni syn, który ma jakieś problemy z mową i młodsza córeczka. Umówiliśmy się na Skype, ale...

No właśnie, po drugim Skype z rodziną z Californii (po wielu razach przekładania jej, bo co chwila mi albo HM coś wypadało, albo w końcu przez niedogadanie nie stawiałyśmy się na umówioną rozmowę) jest... PERFECT MATCH!!!

Nie wiem, czy piszę o tym za wcześnie, czy powinnam napisać dopiero gdy będę miała zabukowane bilety, ale agencja już wysłała moje papiery o wizę i sprawa jest w toku. Powiem szczerze, że nikomu jeszcze o tym nie mówiłam. Rodzinie zamierzam oznajmić to we środę, bo razem spędzamy Sylwestra. Planowany wyjazd do NYC jest na 9 lutego.

Co do przemyśleń na temat rodziny poświęcę oddzielny post.


- Hankowah

środa, 24 grudnia 2014

Święta!

Kochane Au Pairki! (i wszyscy inni czytelnicy tego bloga)

Pragnę życzyć Wam cudownych, ciepłych, wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższych i najukochańszych dla Was ludzi. Abyście w ciągu tych kilku dni zapomniały o codziennych problemach i skupiły się na tym co ważne, czyli na rodzinie.
Wszystkim Au Pairkom przebywającym na obczyźnie życzę wytrwałości!






Wesołych Świąt! - Hankowah

sobota, 20 grudnia 2014

Nowe matche/ smutek, żal

MATCH #6
Rodzina z Maryland, żyje w lesie, na odludziu. Mają kilkumiesięczne dziecko, konie, psy. HM jeździ konno, o HD niestety nic nie wiem. Ogólnie miałam dziwne wrażenie, że rodzice na zdjęciach wyglądali jak taka rodzinka z horrorów. Brr. Odpisałam, że nie jestem zainteresowana.


MATCH #7
Rodzina z Connecticut. Jedno dziecko, niemowlę. Już nie pamiętam nawet tej rodziny, ale odpisałam, że nie jestem zainteresowana.





A teraz CIOS! Ale czego ja mogłam się spodziewać... zawsze wiedziałam, że za prędko nie przywiązuję, nie mam dystansu. Po drugim Skype w niedziele z rodziną #2 HM miała mi dać kontakt do byłej Au Pair, jednak nie dostałam żadnego maila ani nic. Jeszcze w poniedziałek wysłałam im foty Białegostoku jak pięknie lampeczki wyglądają, bo HM wcześniej też mi ozdoby wysyłała. We środę zdecydowałam się napisać o co kaman, czy znaleźli kogoś innego, czy coś się stało. HM napisała oschłe "We decided to go in a different direction".

Przykro mi, bo jakby mnie wybrali to bez zastanowienia bym pojechała, strasznie ich polubiłam. Trudno.

Właśnie jestem po Skype z rodziną z Californii! Taaa, jednak do nich napisałam i HM jak np w mailach pisze do mnie jak ja z koleżanką na czacie, bez zwrotów grzecznościowych ani nic, to w "realu" mega wygadana, miła, fajna. Oczywiście dzieci nie poznałam, bo u nich była 21 i dziewczynki spały, ale w poniedziałek mam je poznać.
O 23.15 <3 Buhaha 




Buziaki!!! - Hankowah

niedziela, 14 grudnia 2014

Match 4 & 5

Siedzę i się zastanawiam, czy nie wypuściłam właśnie z rąk złotego grala.


MATCH #4
Rodzina New Jersey. Poza członkami rodziny nie wiem o nich nic, bo nawet nie mieli listu. Rodzina składa się z dwóch tatusiów i 4 dzieci! Nic do mnie nie napisali, więc ja sama raczej też nie zamierzam :-)


MATCH #5
I tu się boję, że zareagowałam zbyt szybko. Rodzina z Californi (czyli tam gdzie po cichu marzyłam aby trafić), tata prawnik, mama pracuje w domu, ma zwój biznes, praca ok 8 godzin dziennie, weekendy wolne, czasami HM wyjeżdża na weekend więc trzeba pracować, dzieci troje, same dziewczynki, jedna 3,5, druga 2 i trzecia 4 miesiące. A teraz najlepsza część mieszkają na prywatnym osiedlu, w wielkim domu, mają basen, obok jest plaża. HM chciała dziś o 15.30 ze mną rozmawiać, ale byłam już umówiona z rodziną #2 więc pochopnie, po części też przerażona trójką dzieci odpisałam, że już znalazłam rodzinę i życzę powodzenia. Teraz jednak siedzę i się zastanawiam, że mogłam chociaż dać im szansę i pogadać.
Bo powiem szczerze, że trochę zraziło mnie to w jaki sposób napisała maila, żadnego hello, żadnych regards, nic, tylko jestem *** i chcę z tobą rozmawiać. Rodzina #2 pisze do mnie takie maile jakbym rozmawiała z najserdeczniejszymi ludźmi na świecie, ale to pewnie dlatego, że czytają duuużo książek i nie mają tv więc mają bogaty zasób słów haha


Ap ropo rodziny #2, właśnie jestem po 2 Skype z nimi, było troszkę drętwiej niż ostatnio, bo co chwila przerywał mi internet i nie słyszałam co mówią. W końcu, nie wiem dlaczego, mój komputer zgasł i musiałam zadzwonić do nich z telefonu, więc HD szybko skończył rozmowę, mówiąc, że już nie będą mi przedłużać. Gadaliśmy jakieś 35 minut. Ale zadają naprawdę duuużo pytań m.in. Co zrobię z dziećmi pierwszego dnia żeby mnie polubiły, czy lubię przytulać dzieci, co zrobię gdy dziecko będzie niegrzeczne, co bym zrobiła z dziećmi dzisiejszego dnia w taką pogodę i sto podobnych.
Jesteśmy "w kontakcie" więc mam nadzieję, że tak będzie. Mają mi dać kontakt do byłej au pair, z którą nadal utrzymują kontakt i bardzo się lubią. Obawiam się myśli, że ciężko mi będzie jej dorównać :-P


Notka bez ładu i składu. Przepraszam, już nie myślę :(


Hankowah

sobota, 13 grudnia 2014

What's going on?

Hmm... Zacznijmy od tego, że obie rodziny chcą ponownie ze mną rozmawiać, i z rodziną #2 umówiłam się na niedzielę, a rodzina #1 chciała kiedykolwiek po 16, ale, że w tygodniu nie miałam czasu to zaproponowałam weekend - póki co cisza.
Wchodzę dziś po paru dniach nieobecności na mój room, a tam żadnych zainteresowanych rodzin. Hmm.. czy to normalne, że jak np. nadal mam kontakt z rodziną i się umawiamy na Skype, to oni znikają z mojego profilu, czy mam to rozumieć, że już nie są zainteresowani? Trochę mnie to zmartwiło, bo z rodziną #2 już czułam się lekko związana, tym bardziej, że HM sama pisała, że bardzo mnie polubiła i chce ze mną znów porozmawiać :(


A i na przyszłość czy ktoś może mi powiedzieć, czy wypada prosić o kontakt do poprzedniej Au Pair? Nie chcę, żeby poczuli, że chcę ich sprawdzać czy coś, choć w sumie to właśnie chcę :-P 
Ach i pytania o pokój, czy lepiej o takie rzeczy nie pytać?


Z góry dziękuję za pomoc! - Hankowah.

niedziela, 7 grudnia 2014

Match 1 & 2 Skype.

Halo! Halo!

I po strachu :) Tzn po Skajpaju z dwiema rodzinkami, a więc...
Wczoraj miałam rozmowę z rodziną #2 z Waszyngtonu. Tak jak przypuszczałam po mailach Hości są przemili, byli mega przygotowani do rozmowy, zadawali mnóstwo pytań i, co najlepsze, podobały im się moje odpowiedzi (wiem, bo HM mi to powiedziała) :)
Dziewczynkami musiałabym zajmować się od poniedziałku do czwartku, więc piątek do niedzieli wolny, chyba, że Hości chcieli by na jakieś randewu wyskoczyć. I w tygodniu opiekę kończę o ok. 16, gdy Hości wracają z pracy. Mieli wczesniej Au Pair z Kielc!! A pradziadkowie ze strony ojca HM są z Bialegostoku i między innymi dlatego napisali do mnie :)
Wspominałam już, że nie mają TV? Uwielbiają czytać i chodzić do biblioteki :P
Ach i zapomniałam wspomnieć, że, jak sami powiedzieli, Waszyngton jest jakby centrum Au Pairek z całego świata i jest tam też cała koordynatorka, która organizuje spotkania integracyjne dla Au Pair :)


Dziś miałam rozmowę z rodziną #1. Nie wiem jak Wy, ale ja od razu wyczuwam, czy poprzez maile, czy kontakt właśnie na Skype, że ktoś odnosi się do mnie z dystansem.
Rodzina #2 jest z Alexandrii - Virginia. Od początku rozmowy, mimo uśmiechów i żartów miałam wrażenie, że ta rozmowa sprawia im pewien dyskomfort, nie wiem dokładnie jak to wyjaśnić. Ogólnie rozmowa przebiegła miło, chociaż momentami było niezręcznie, bo w przeciwności do poprzedniej rodziny jakoś nie przejęli pałeczki prowadzących :P
Z tego co się dowiedziałam to w tej chwili mieszkają w małym domu, ale od stycznia, czy lutego chcą się przeprowadzić do dużego i już zaczęli się pakować :P Praca poniedziałek - piątek do ok 16.30, weekendy wolne. Nie mieli wcześniej Au Pair, ale w pobliżu ponoć kilka ich jest :)


Cóż.. teraz czekam na odzew. Bliżej mi póki co, do rodziny #2, ale zobaczymy, co się okaże :)

Póki co - Adios! - Hankowah.

piątek, 5 grudnia 2014

Match 3!!

Nie wiem, co się dzieje, ale u niektórych z Was też to zauważyłam, że jest okres ciszy na roomie, żadnej rodzinki, nic, a jak jedna rodzinka się obudzi to nagle wysyp i co chwila ktoś zainteresowany.
Tym sposobem, na mój room w ciągu 3 dni zawitała trzecia rodzinka.

MATCH 3
Rodzina z Virginii (znowu!). Nie wiem o co chodzi, że wszystkie rodziny są z tego samego regionu, może to znajomi i założyli się kto mnie "zgarnie" hahah.
W każdym razie rodzina czteroosobowa, ponownie. Mama, tata, synek kilkumiesięczny i córeczka 3 lata. Napisali do mnie maila, mieli już 3 au pair i obecnie też mają, ale w marcu kończy swój pobyt i właśnie od marca chcą mieć nową au pair. Ogólnie maila napisał HD i napisał baaardzo dużo, ale powiem szczerze, że opiekowałam się niemowlakiem i niekoniecznie chciałabym znów, więc raczej odpiszę im, że nie jestem zainteresowana :)


 Póki co bardzo blisko mi do drugiej rodzinki, HM jest mega miła w mailach, jesteśmy umówieni na rozmowę w sobotę o 9.30 :) Szkoda tylko, że nie mają zwierząt :)



- Hankowah.

czwartek, 4 grudnia 2014

Match 1, 2!!

Hello there! :)

Długo mnie nie było, ale... w końcu po jakimś tygodniu od otwarcia roomu zgłosiły się do mnie dwie rodzinki!


MATCH 1
Rodzina 4- osobowa, HM, HD, synek 4 lata i córeczka 1 rok. Mieszkają w Virginii mają dwa koty i 3 konie! Czyli wszystko, co kocham! Dwa konie przebywają u dziadków w Pensylwanii. HM od stycznia chce wrócić do pracy i do tego im Au Pair. Wspominała też o tym, że w dzieciństwie miała nianię, którą miło wspomina i teraz chciała by takową dla swoich dzieci :) 
Umówiłam się z nimi na Skype w sobotę.


MATCH 2
Rodzina również 4- osobowa, HM, HD, dwie córeczki 2 i 3 lata. Żadnych zwierząt. Mieszkają w Washingtonie i jak sami piszą busem do NYC tylko 4.5 h :)
Pierwsi napisali do mnie maila, nawet napisali "Dzień dobry", co mnie miło zaskoczyło :P
Umówiłam się z nimi na Skype również w sobotę.


Mam lekki stresik przed pierwszymi rozmowami na Skype, ale do odważnych coś tam coś tam... :-)


Czy macie może jakieś rady, na co powinnam zwrócić uwagę podczas rozmów z rodzinkami, jakie pytania są ważne?


Buziaki! - Podekscytowana Hankowah.